niedziela, 25 września 2011

Turawa

Dziś chcę Wam pokazać kolejne z moich magicznych miejsc. 
Tam się odpoczywa, znajduje wyciszenie. 
Tam skołatane myśli potulnieją i same potrafią ułożyć się w spójną i logiczna całość. 
Tam w skulonym ze strachu i targanym rozterkami ciele, nie raz odnajdywałam małą dziewczynkę, która przypominała sobie, że jest już całkiem dorosłą kobietą.

Oto odrobina Turawy w kadrze, kolory nie są ważne, barwy i odcienie przestały mieć znaczenie, liczył się tylko wewnętrzny spokój: 








4 komentarze:

  1. Mam tam rodzinkę :-)
    A miejsce potwierdzam: Ma coś w sobie!
    Choć wolę góry ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co widzę, to bardzo magiczne miejsce. Widać, że spokojne i pełne pozytywnej energi.

    Ciesze się, że nabrałaś trochę sił, będziesz miała je gdzie i na co spożytkować (LNL - Libacje Na Ligocie) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah, trochę akumulatorów naładowałam. :) Piękne miejsce to i energii ma dużo :)

    No cóż, skoro się ma takie dobre i zabawowe towarzystwo na Ligocie, to nic innego jak tylko się dobrze bawić! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje miejsce na Ziemi.
    Dobrze jest takie mieć ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy