niedziela, 18 września 2011

Zapadła ciemna noc,
Mrok czai się za rogiem,
Powoli, czujnie wychodzi 
ze wszystkich szpar i szczelin, 

Pośród niego widać światło,
Z początku maleńkie
Lecz z każdym krokiem
coraz wyraźniejsze, 

I widać tancerkę,
Tańczy pięknie, 
Ale nie sama,
Towarzyszy jej ogień, 

Ogień, który rozświetla mrok,
 Przegania go i odpędza,

Ona z nim igra, 
Bawi się, pieści,
Aby zaraz potem 
drażnić go i podsycać, 

Wirują w świetlistym uniesieniu, 
Wznoszą się i opadają,
Uciekają sobie wzajemnie,
By po chwili znów trwać w swych objęciach, 

 Tancerka i jej kochanek,
Ogień  



....
Kochana, Ty wiesz, że to z dedykacją dla Ciebie :*  

2 komentarze:

  1. Tym razem, nie napiszę nic poetycko-nadziejowego...bo opadła mi kopara po prostu, Skarbie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się, że Ci się podoba :) :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy