środa, 24 sierpnia 2011

Czarował poranki
Budził ją ze snu pocałunkami
Uśmiechał się
kiedy zaplatała włosy 
w jego ulubiony warkocz
i kiedy wkładała sukienkę
specjalnie dla niego
Rozpieszczał ją śniadaniami
na zielonej trawie

Pozwalał jej twarzy
zbierać poranne promienie
wschodzącego słońca
Pozwalał palcom
łapać krople
odchodzącej rosy

Odkrywał z nią dzień
Spoglądał jej przez ramię
kiedy czytała książkę
Nucił jej
ich wspólne, ukochane
melodie

Tańczył z nią wieczorami
Tango, tango z nią tańczył
Trzymał ją w ramionach 
kiedy oglądali gwiazdy
mieniące się złotem 
na granacie nieba 

I wreszcie

Układał ją do snu
Tak by mogła śnić
Śnić o kolejnym szczęśliwym dniu 

 

Odeszła kiedy nadeszły święta
Śnieg sypał za oknami 
grubymi płatkami białego puchu

Boję się zimy – mówiła
Przetrwamy – odpowiadał

Nie pomogły
Wyznania miłości
Obietnice
Prośby
Błagania
I groźby

Demony przeszłości wróciły
Swoje pokonała
Jego okazały się silniejsze

Uciekła,
Uciekła szukać wiosny

2 komentarze:

  1. piękne, delikatne.

    w 6 strofie literówka 'modła' zamiastn 'mogła' ;) wyłapane-zakomunikowane.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Modał" poprawiona :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy