wtorek, 26 lipca 2011

I stukają obcasy po mokrym bruku
I odbijają się echem 
w przestrzeni między budynkami

I słychać chód szybki
I biegnie kobieta
w strugach deszczu  

Szary płaszcz, czerwony parasol
Dookoła mokra jesień
Jesień szara i ponura

Jesień jej życia 

I biegnie kobieta 
mokra od deszczu
mokra od łez
I próbuje dogonić wiosnę 

Wiosnę jej życia

I biegnie by ją odzyskać
Utraconą, ale nie zapomnianą
Wiosnę kolorową, suchą
Wiosnę szczęśliwą

4 komentarze:

  1. piękne!
    bardzo, bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. I mi się podoba! :)
    Ah dawno nie pisałem takich swego rodzaju wierszy/wierszyków...no kiedyś, ale gdzieś to już uciekło, już nie ta wena niestety.

    Tomek

    OdpowiedzUsuń
  3. Agata, chciałabym zaśpiewać to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę bardzo. :)
    Tylko wymyśl do tego jakąś dobrą melodię.

    Ah! No i jeśli faktycznie to zaśpiewasz, to chcę to usłyszeć! :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy