wtorek, 27 marca 2012

Siedziała w autobusie. Oparła głowę o zaparowaną szybę. Szary obraz przesuwał się zwolna w strugach wiosennego deszczu.

Westchnęła głęboko w zamyśleniu. Ruda grzywka opadła jej na oczy. Odgarnęła ją niecierpliwym ruchem ręki. Wtedy światu ukazały się duże, piwne oczy otoczone gęsto czarnymi rzęsami. 

Zamrugała kilkakrotnie. Samotna łza spłynęła z kącika oka wprost przez środek jej  policzka.  


Wtedy zauważyła obok siebie jakiś ruch. Ktoś przeciskał się między ludźmi. Ułamek sekundy. Ktoś się nachylił w jej stronę. 


- Piękne masz te oczy. Szkoda tylko, że zapłakane. 


Znów szelest i zanim się obejrzała męska postać wysiadła z autobusu, pozostawiają po sobie słodki zapach perfum. Widziała go idącego chodnikiem gdy autobus odjeżdżał z przystanku.


A łzy dalej spływały po jej policzkach. 

1 komentarz:

Obserwatorzy