Fantasmagoria
Odrobina szaleństwa, fantazji, przyjaźni i miłości...
sobota, 8 września 2012
Otaczają mnie cztery ściany samotności
Strach jest mym jedynym towarzyszem
Ból, uwolniony wraca do mnie jak echo
Splątane myśli krępują mi ciało
Panuje tu wszechobecna ciemność
Czuję jak czai się w niej zwątpienie
Strach i Samotność, tańczą
Na zgliszczach mojego szczęścia
Widzę, jak tłuką moje bezpieczeństwo
Zamieniając je w popękaną skorupę
Czasem jestem z tym wszystkim sama,
Raz stoję z boku i przyglądam się tylko
Jak moje życie staje się ruiną,
A innym razem jestem w samym środku
Zdawało mi się, że na obrzeżach mojego cierpienia
Stała kiedyś Matka Nadzieja
Piękna była, prosta, delikatna
Nie pasowała do brudnych zmartwień i trosk
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Obserwatorzy